czwartek, 2 maja 2013

Harry #2 (zakończenie)

*MUZYKA*

Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Przecież tyle razy widziałam Harre'go na okładkach gazet różnych plotkarskich artykułów, i nie rozpoznałam go. Jak mogłam, pomyślałam. Najwyraźniej mnie rozpoznał, nie zapomniał o mnie. A szczerze mówiąc, kompletnie wymazał mi się z pamięci, gdy nagle po tylu latach spotkałam go tutaj, na plaży, w L.A. To było trochę szokujące. Pewnie nie rozumiecie, o co chodzi? Otóż, może wam wszystko wytłumaczę.
Zapoznałam się z Harrym dokładnie tutaj, na tej plaży, gdy mieliśmy zaledwie 5 lat. Były to wakacje, w lipcu. Nasze mamy zaprzyjaźniły się, co spowodowało, że często spotykaliśmy się na mieście, na grillu bądź na porannej kawie o wschodzie słońca. Mocno przywiązałam się do Harre'go, ponieważ widywaliśmy się codziennie. Szczerze? Pokochałam go, wiem, że miałam tylko 5 lat, ale moje uczucia były silne w stosunku do niego, a z każdym spotkaniem się nasilało. Czułam to ciepło, gdy był przy mnie, gdy lepiliśmy razem zamki z piasku, chodziliśmy na nasze ulubione śmietankowe lody, zasypialiśmy w sypialniach mojej  mamy podczas gdy nasze rodzicielki rozmawiały przy winie i świecach. Teraz wydaję wam się, że to trochę dziwne, ale tak było. Gdy teraz spojrzałam w jego oczy, przypomniała mi się scena z owych wakacji, gdy dzień przed wyjazdem poszliśmy na spacer (o dziwo nasze mamy puściły pięcio-latków same na plażę) . Było to na czas zachodu słońca.

-(T.I.), a dlaczego musimy się lozstawać? Przecies tak dobse nam tutaj, i nasze mamusie tes się lubią, plawda? - Powiedział mały, słodki pięciolatek o delikatnie opadających na policzki loczkach. Był taki smutny, jego zwykle roześmiane oczy przepełnione były łzami i żalem .
-Nase mamusie powiedziały, że to były tylko takie wakacje i musimy wracać do domku.-  Szepnęła niska, malutka dziewczynka. Splotła ich małe rączki ze sobą. Zachód się zaczynał, dla dzieci było to niesamowite i jakże piękne zjawisko. Przypucnęli na szarym, twardym kamieniu nie puszczając swoich rączek. W ich oczach można było wyczuć strach, który był skutkiem tego, iż dzieci myślały, że już nigdy się nie zobaczą. Nigdy nie spojrzą w swoje radosne oczka i nie powiedzą, jak bardzo się lubią. Nigdy.
-Wies co, (T.I.)? Wies, że cię kocham? - Szepnął mały Harry. Dziewczynka była zaskoczona wypowiedzią chłopca, ale było to miłe zaskoczenie. Dzieci momentalnie przytuliły się do siebie, a dziewczynce poleciało kilka łez z oczu.
-Ja tes cię kocham, Haly. Już zawszę będę cię kochać, wies? Jus zawse będziemy psyjaciółmi, nawet jeśli nigdy cię nie zobaczę. Ale wies, że nie mosemy się poddać? Że musimy utsymywać kontakt? Mas, mam coś dla ciebie, żebyś zawsze o mnie pamiętał. - Dziewczynka wyjęła z kieszonki swojej sukienki mały, srebrny łańsuszek z napisem "Love". - Ja mam taki sam, tylko ja mam napisane "Folewel". Wies co to znacy lof folewel? Że zawse bedę cię kochała, Haly. Mamusia mi to powiedziała. 
-Dziękuje, (T.I.). Kocham cię. I zawse będę. No bo psecies Lof Folewel, plawda? - szepnął chłopczyk.
-Lof Folewel.
Po raz ostatni dzieci uścisnęły się, a potem już nigdy się nie spotkały. 

Na samo wspomnienie łza poleciała mi po policzku. Spojrzałam w oczy Harre'go. Takie same, jak z przed 17 lat, może trochę bardziej szare.
-(T.I.)? To, to na prawdę ty? - Harry momentalnie podszedł do mnie i przytulił z całej siły. Zaczęłam płakać.
-Boże, Harry. To na prawdę ty. Nigdy nie przestałam cię kochać.
-Love Forever? - chłopak lekko się ode mnie odsunął i pocałował mnie delikatnie w usta.
-Love Forever.
Nagle poczułam, jak ktoś mnie unosi. To nie był Harry, tylko Lou, Niall Liam i Zayn. Zaczęli nas nieść w kierunku morza. Śmiałam się i wrzeszczałam m.in. Puszczać!! Zabije was!!! itp. itd.
-Daj mi buzi, rybko złota, mam na twoim punkcie kota !!! -Zaczął się wydzierać blondaś, a ja śmiałam się oraz bardziej. W końcu to się stało - wrzucili nas do wody. Ale to nie przeszkodziło Harremu skraść mi w wodzie jeszcze jednego buziaka .

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak, podoba się wam? Bo mnie osobiście trochę smutno było pisząc o tych dzieciach.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ :)



5 komentarzy:

  1. Ja pierdole.....zajebiste! Popłakałam się na scenie z małym Harrym. Piękne i cudowne. Hehe suchy Nialler na końcu xd Ekstraaaa ! Pisz dalej chce wiedzieć co bedzie tym "Lof Folewer"! Urocze♥ Całuski :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaale słiiit (na serio) napisz jak bd 3 cz. Oj Skye a na czy ty nie płaczesz. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG ,Świetne , pisz dalej : )

    OdpowiedzUsuń