27 komentarzy=następny rozdział! :)
anonimy się podpisują!!!!
Jednak, gdy wyszłam z jego domu, to, co zobaczyłam przed budynkiem, kompletnie mnie zszokowało. Na wąskim chodniku obok głównej ulicy, na której również znajdowała się szkoła, stała pewna grupa bardzo dobrze znanych mi osób. Spośród niewielkiej bandy ludzi wyłapywałam twarz Justina, Zayna, Louisa i reszty mojej paczki przyjaciół.
Zamarłam, a moje nogi odmówiły mi jakiegokolwiek posłuszeństwa, wrastając w ziemię. Stałam kompletnie sparaliżowana, nie wiedząc, jak się zachować, co zrobić, po raz kolejny zresztą, ponieważ wydarzenia ostatnich dni były kompletnie różne od codziennych zdarzeń. Na szczęście, na dworze panował mrok, tylko nieliczne latarnie oświetlały nocną ulicę bez jakiegokolwiek ruchu. Mając nadzieję, że nikt mnie nie zauważył, jak wychodzę z domu chłopaka, odwróciłam się powoli na pięcie, kierując się w stronę wejścia do budynku. Cichutko zapukałam, jak najciszej, ponieważ gdybym zadzwoniła dzwonkiem do drzwi, byłby na tyle głośny, aby mogli mnie usłyszeć, dlatego miałam nadzieję, że Harry wyłapie moje ciche dobijanie się. Odetchnęłam z ulgą, gdy drzwi powoli otworzyły się, a w nich stanął brunet, patrząc na mnie zdezorientowany.
-Mamy mały problem. - Szepnęłam i popchnęłam chłopaka do środka, wchodząc za nim i zamykając drzwi. Przez chwilę wymienialiśmy spojrzenia, ale po chwili Harry, chcąc dowiedzieć się, o co chodzi, szepnął zdenerwowany:
-Co jest?- nie odrywał ode mnie swoich głębokich, zielonych oczu. Na początku byłam nimi kompletnie zaślepiona, ale później zrozumiałam, że głupio się zachowuje, dlatego postanowiłam mu wyjaśnić, co ja tu jeszcze robię.
-Na dworzu... stoją... moi....hm.... znajomi. -Szepnęłam cicho, wyczekując jego reakcji. Skrzywił się, po czym dodał:
-Myślisz, że długo jeszcze będą tu sterczeć?
-Wiesz...-zaczęłam niepewnie- jak się umówią, to do rana mogą tu stać. -Powiedziałam pewniejszym tonem. Harry przeklnął, po czym zrobił minę, która wyglądała, jakby głęboko nad czymś myślał.
-To w takim razie nie masz innego wyjścia, jak zostać u mnie. -Uśmiechnął się chytrze, po czym złapał moje ramię i pociągnął mnie w stronę, jak później się okazało, kuchni.
-Nna noc?- Zająkałam się i szerzej otworzyłam oczy.
-Na to wygląda.- znów ten uśmiech.
-Chyba zwariowałeś.- zakpiłam.
-Dlaczego?- wyglądał na zdziwionego. Boże.

-Moi rodzice wybyli na weekend, a jutro jest sobota, więc nie musisz się martwić szkołą. Może gadamy dopiero od paru dni, ale znamy się chyba od pierwszej klasy liceum. Jesteśmy w trzeciej. To ty zawiniłaś tym, że się wcześniej nie poznaliśmy...hm... osobiście.
-Chyba nie tylko ja. Nie dziw się, że nikt do ciebie nie podchodził.
-Dlatego nikt nie zna mojego prawdziwego oblicza.
-Zawsze może poznać. - Na te słowa Harry spojrzał na mnie ze strachem, ale jednocześnie było wyraźnie widać, że bardzo się zezłościł.
-Sugerujesz coś?- Wychrypiał.
-Przypominam ci, że wciąż nie powiedziałeś mi, dlaczego nie chcesz zmienić swojego sztucznego wizerunku na ten codzienny....lepszy. Ciągle czekam, aż mi to wyjawnisz.- Wysyczałam i momentalnie zacisnęłam dłonie w pięści, próbując się lekko uspokoić.
-Powiedziałem, że muszę obdarzyć cię większym zaufaniem. Przecież znamy się tylko pare dni..- jego ostatnie zdanie brzmiało, jakby naślodował mowę jakiejś dziewczyny. Ahh, no tak, mnie.
-Nie wystarczy ci, że dzisiaj wysiedziałam z tobą i twoimi koleszkami cały dzień, i naprawdę było widać, że mnie polubiliście?!- to zdanie niemal wykrzyczałam. Byłam na prawdę wpieniona.
-Ah, już rozumiem. Dziękuje. -Chłopak zezłościł się bardziej ode mnie, ale w jego oczach zauważyłam coś... smutnego? ponurego? Nie wiedziałam, o co mu dokładnie chodziło w jego wypowiedzianym przed chwilą zdaniu.
-Co? Jakie "dziękuje"?- spytałam.
-Siedziałaś tutaj ze mną, tylko po to, żebym cię polubił, wyjawnił mój sekret, a ty byś powiedziała go bez wachania swojej bandzie, aby wszyscy się dowiedzieli! I wiesz co?! Udało ci się, bo na prawdę cię polubiłem.- krzyczał na mnie.
-Harry, nie! Co ty wygadujesz?! To nie...
-To jest w stu procentach na pewno tak! Jesteś głupią dziwką, myślałem, że jesteś inna niż ta reszta. Ale wiesz co?! Ja jestem głupszy, bo dałem ci się nabrać. - Na początku ton głosu miał uniesiony, ale potem ostatnie zdanie niemal wyszeptał. Do oczu napłynęły mi łzy.
-Masz rację, jestem głupią dziwką. - wyszeptałam, po czym podbiegłam do drzwi wejściowych i czym prędzej opuściłam budynek, nie zważając nawet na moich przyjaciół.
-O, hej, (t.i.). Co tutaj robisz?- Zawołał Louis, ale zignorowałam bruneta. Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Puściłam się biegiem w stronę swojego domu. Miałam dość.
***
Prawie bezszelestnie zajęłam miejsce obok Justin'a na matematyce. Od tamtego incydentu z Harry'm minął tydzień, a ja nie zamieniłam z nim ani jednego słowa, nawet nie raczyłam obdarzyć go najmniejszym spojrzeniem. Dlaczego on sobie tak pomyślał? Przecież na prawdę dobrze spędzało mi się z nim czas, również z jego kolegami, ale przecież nie miałam zamiaru nikomu powiedzieć o sekrecie bruneta. Owszem, byłam trochę natarczywa w stosunku do jego tajemnicy, ponieważ chciałam jak najszybciej się o niej dowiedzieć. Przecież to nie mogło być nic ważnego. Ale dlaczego miałby się tak ubierać? Przecież to niedorzeczne, tak samo jak to, że nazwał mnie... dziwką. Chociaż nie lubię wspominać o tamtym zdarzeniu, to moja głowa i tak jest cała zamyślona o tajemniczym brunecie.
Najbardziej wnerwiał mnie fakt, że mnie unika, oraz zachowuje się tak, jakby nic nie miało u niego w domu miejsca. Moi przyjaciele próbowali ode mnie wyciągnąć, dlaczego włóczyłam się sama w nocy po środku ulicy, natomiast ja nie odezwałam się ani słowem. Na szczęście nie widzieli, jak wybiegam z jego domu, tylko że po prostu idę jezdnią, dlatego nie mieli żadnych podejrzeń. Chyba że się mylę, tego nie wiem na pewno.
-Proszę siadać, kochani. - Do sali wkroczyła szczupła blondynka, która miała piskliwy głosik. Wyglądała na "gorącą dwudziestkę", a na jej twarzy widniała tona make-up'u. Ble.
-Dzisiaj zastępuję waszego pana od matematyki, ponieważ nie mógł on przyjść na tą lekcję. Macie czas wolny, zajmijcie się sobą.- Na szczęście nie była taka głupia, na jaką wyglądała. Dała nam wolną rękę, z czego niezbyt się ucieszyłam. Do naszej ławki przysiadł się Lou, Zayn, Sel i Miley. Wszyscy zawzięcie o czymś dyskutowali. No, oprócz jednej osoby.
Louis przyglądał mi się zawzięcie, na co ja lekko się poddenerwowałam.
-Możemy porozmawiać?- szepnął, po czym nie czekając na moją zgodę, wstał i podał mi rękę. Poszliśmy na koniec sali, na szczęście, nikt nie zwrócił na nas najmniejszej uwagi. Oprócz jednego ucznia.
Louis w końcu się odezwał:

Nie wiedziałam, co mam zrobić, może dlatego, że nie byłam pewna, co ma na myśli.
-Widziałem, jak wybiegasz z domu Marcela, cała we łzach zresztą. -Louis patrzył się na mnie badawczo.- Żądam wyjaśnień.
-Z niczego nie będę ci się spowiadać.-Warknęłam.
-Cóż, chyba nie masz wyboru. -nie spuszczał ze mnie swoich niebieskich tęczówek. Westchnęłam, chcąc szybko wymyślić jakąś tępą wymówkę.
-Poprosiła mnie o pomoc w zadaniu z matematyki.- usłyszałam z ławki za Louisem niski, ochrypły głos. To on.
-Serio? Z nim, serio?- Louis widocznie nie dowierzał.
-Tt..tak.- szepnęłam, po czym wymusiłam uśmiech. Niebieskooki był zbity z tropu.
-Dlatego płakałaś. Aha, rozumiem. -Powiedział z sarkazmem, zerkając w stronę lokowatego. -Dzisiaj już cię nie męczę. Nie chcesz, nie mów. Ale wiedz jedno- jestem twoim przyjacielem, i bardzo się o ciebie martwię. Tak jak wszyscy. Na razie. - szepnął, po czym udał się do reszty naszej paczki. Stałam jak wryta, patrząc się na Harrego. Ten tylko poklepał miejsce obok siebie.
-Nie. Nie będę z tobą rozmawiać.- Warknęłam. Zadzwonił dzwonek. Wybawienie. Pędem udałam się po moją torbę a następnie wybiegłam z sali, chcąc znaleźć się jak najdalej od niej.
Od autorki:
Niespodzianka! ha,ha ! Nie wiem z czego leje, ale ok... Jesteście okropnie niecierpliwi! Nawet na asku spamujecie, kiedy kolejna część o Marcelu, no to macie! Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni. Teraz planuję kolejną część o Niall'u, także proszę was- nie pytajcie się tyle, kiedy next, bo to jest nie powiem, miłe, ale trochę uciążliwe :) Pewnie liczyłyście na kiss, ale tu nie ma tak dobrze :D Do zobaczenia! xxx
Rozdział jest Z-a-j-e-b-i-s-y. Mam nadzieję, że jak napiszesz tą część o Niallu to dokończysz o Marcelu !
OdpowiedzUsuńWspaniały !! XD Ale trochę mnie Harry zirytował,nie powiem. Zresztą ta dziewczyna (czyli poniekąd ja :P) też . OGARNIJCIE SIĘ DO CHOLERY! Loueh lubię,zachowuję się jak przyjaciel. Nie wiem czemu ale mam wrazenie ,że Justin coś przeskrobie...nie kieruję do niego zbytniej sympatii,z tego powodu wlaśnie... SZYBKO DAWAJ NOWY!!! :() SYF!!! :() :() Całuski ;***
OdpowiedzUsuńcudowne!! czekam z niecierpliwością na kolejną część./N
OdpowiedzUsuńzajebisty
OdpowiedzUsuńczekam na następny :)
Koffam <3Twoje imaginy!
OdpowiedzUsuńDawaj nexta!
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńZajebisty ! :) /Ann.
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńJpd weźcie komentujcie bo chcę następną część szału dostanę jednym słowem zajebiste hhhhhhhhhhhmmm. pppisz dalej
OdpowiedzUsuńzajebiaszcze pisz następną część <3 Jaga
OdpowiedzUsuńZajefajne :D czekam na next ! ;DDD Nati.
OdpowiedzUsuńPowiem tak: 'Jestem zadowolona. Bardzo.'
OdpowiedzUsuńWiesz jak się ucieszyłam jak zobaczyłam 'Marcel-Harry'?
Hah, zaczęłam piszczeć i krzyczeć: 'Jest! Kocham ją! Dała ten zarąbisty rozdział!'
Czekam na next'a <3
/D
OMGF! dobrze że trafiłam na tego blooogaaa...
OdpowiedzUsuńczy tylko mi się wydaje że oni są sławni ? xD
a było mówione że nie więc... nw o czym myśleć...
matko! sekret Harrego! co to jest kurde ja się pytam?
czekam na nexta i to moge robić ciągle czyli czekać xD
sama pisze miesiąc rozdział więc wiem jakie jest to trudne i wg podziwiam cię, że... dosyć często dodajesz rozdziały :) z niecierpliwością czekam :*
O M G! T O JEST... G E N I A L N E! C U D O W N E!
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część jak na szpilkach ;)
Julka Styles :*
Świetne ;) Czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńCudnnny *.* <3
OdpowiedzUsuńCudny... <3 <3 <3 Kocham! =^.^=
OdpowiedzUsuńJagódka ;3
boski! czekam na c.d. :)
OdpowiedzUsuńboski! czekam na c.d. :)
OdpowiedzUsuńboski! czekam na c.d. :)
OdpowiedzUsuńboski! czekam na c.d. :)
OdpowiedzUsuńSuper!!! czekam na następny ;)))
OdpowiedzUsuńGenialny. <3
OdpowiedzUsuńBoskie *.* <33
OdpowiedzUsuńSuper ! :D Kolejną część ! :* / Kasiaa
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać nexta *.*
OdpowiedzUsuńaj jaj jaj jaj jaj! prooooosze! pis jak najdzybciej! kc
OdpowiedzUsuń:** Natt
Ekstra :)
OdpowiedzUsuńŚwietne czekam na next :) Zapraszam do mnie: http://xiwanttobelovedbyyou.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBłagam o nexta... Ja tu świruje!!!! Pikcuggfg!!! Ej ale serio. Piszesz zajefajne imaginy! Nie mogę się doczekać. Będę cię spamować na asku! 69 wiadomości aż nie napiszesz nowej części xD
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAAAAAAAA. Nie moge sie doczekać next!
OdpowiedzUsuńJest więcej niż 27 ^^ czekam niecierpliwie ale czekam <3
OdpowiedzUsuńCzekam...czekam....czekam....Ta część jest naj.!♥Kocham tego imagina i mam nadzieje , że już niedlugo pojawi się nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA Pisz juz next :D Zajebisty jest ten imagin !!!!! :D ^^
OdpowiedzUsuńOMG! KURWA KOCHAM CIĘ! NIE WIEM JAK TO ROBISZ ALE WIEDZ ŻE TO GENIALNE..
OdpowiedzUsuńNIECIERPLIWIE CZEKAM NA NASTĘPNĄ CZĘŚĆ TEGO IMAGINA!
MAM NADZIEJĘ ŻE SZYBKO DODASZ NASTĘPNĄ CZĘŚĆ I WIEDZ ŻE Z CIEKAWOŚCI CO BĘDZIE DALEJ NIE ZASNĘ! HAHA
PROSZĘ PISZ SZYBKO NASTĘPNĄ CZĘŚĆ.
I INFORMUJĘ CIĘ ŻE ZYSKAŁAŚ OBSERWATORA :)
POZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO SIEBIE http://again-fanfiction.blogspot.com/ :D
liczę że zajrzysz
POZDRAWIAM :*
hej kufa kuedy next??!
OdpowiedzUsuńStyleskowaa
super kiedy next . Nie mogę się doczekać. Kocham twojego bloga .
OdpowiedzUsuńwejdziesz:
http://modezrobiesama.blogspot.com/
DALEJ PLEASE! JEST CUDOWNY!
OdpowiedzUsuńproszę daj kolejną część to jest świetne grbndkjnfjcfrjidxfhnuv
OdpowiedzUsuń