środa, 1 stycznia 2014

Liam #1

Hejcia! Dzisiaj Liam, przepraszam, że imagin pojawił się tak późno, ale same rozumiecie, święta i te sprawy. Pisany byłl na szybko, więc nieuniknione, że jest parę błędów. Bądźcie litościwie. :) Zanim zapomnę: wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Życzę Wam dużo miłości, świetnych przyjaciół, żeby wszystko Wam się układało, no i takiego Nialla/ Harrego/Liama/Zayna/Louisa, albo wszystkich naraz! Chciałam Wam jeszcze podziękować za wszystkie wyświetlenia i komentarze do mojego ostatniego posta! Jesteście kochane, naprawdę. xx Myślę, że do tego Liam'a będzie jeszcze ok. 2 części. :) Have fun!

Rzuciłam gniewne spojrzenie w stronę chłopaka. Znowu uśmiechnął się w ten, jakże bezczelny, nie pozbawiający złudzeń co do jego intencji, sposób. Przewróciłam oczami i ruszyłam korytarzem w drugą stronę. Czułam jak za mną idzie, na moje nieszczęście, lekcje się już zaczęły i nie mogłam zatopić się w tłumie. Skręciłam do łazienki, zamykając swoim ciałem drzwi, całą siłą napierając na nie plecami. Prześladował mnie, chodził za mną wszędzie. Liam, bo to o nim mowa, był szkolnym „cwaniakiem”. Każdy czuł do niego respekt, chyba jedynie oprócz mnie.  Każdy się go bał,  gdy wraz z jego pół-mózgimi koleżkami przechodził przez korytarz, będąc obrzucanym przez tęskne spojrzenia dziewcząt. Poczułam, że pomimo ciężaru, który wywierałam na drzwi, zaczynają się one poruszać. Nie chciałam dać za wygraną, jednak ktoś po drugiej stronie o doskonale znanej mi tożsamości, był znacznie silniejszy i już po chwili stałam z nim twarzą w twarz.
-No hej, uciekałaś przede mną? – Zapytał, po czym zaniósł się gardłowym śmiechem. – Przede mną się nie ucieka. – Dodał z bezczelnym uśmiechem na twarzy.
-Naprawdę, daruj sobie. Myślisz, że swoim obcesowym zachowaniem wywrzesz na mnie jakiekolwiek wrażenie? – Odpowiedziałam pytaniem na pytanie, unosząc jedną brew i starając się brzmieć najironiczniej, jak tylko potrafiłam. – Otóż, mylisz się.
-Chciałam ominąć chłopaka, nie obrzucając go nawet jednym spojrzeniem.
-Stawiasz się, podobasz mi się. Inne zazwyczaj rzucały mi się w ramiona.  Niechętnie muszę przyznać, że będziesz stanowiła dla mnie wyzwanie. – Przybliżył się do mnie, na co instynktownie zrobiłam krok w tył, wciąż nie spuszczając oka z niesamowicie zadowolonego z siebie Payne’a.
-Sądzisz, że ktoś sam rzuciłby ci się w ramiona? No wybacz, ale w twoim przypadku to raczej niemożliwe. –  Powiedziałam, doskonale zdając sobie sprawę, że jednak Liam mógł poszczycić się reputacją największego przystojniaka u dziewcząt w całej szkole.
-Nie pogrywaj ze mną, kiedy staram się być miły. – Znowu się przybliżył, a ja plecami wyczułam zimną ścianę.
-Tak? A co mi zrobisz, zbijesz mnie? – Siliłam się na ironiczny ton i spojrzenie, niestety, nie wyszło mi to.
- Może nie, zrobię coś innego. – Wyszeptał mi prosto do ucha.
-Nie próbuj nawet. – Teraz to ja zaniosłam się gardłowym śmiechem, jedną ręką odpychając wciąż napierające, ciepłe ciało chłopaka, od mojej klatki piersiowej. 
-Nie wierzysz we mnie? – Uśmiechnął się w ten sam, bezczelny sposób, w który zawsze uśmiecha się widząc mnie gdzieś w oddali. Przyparł moje nadgarstki do ściany, o którą się opierałam.
-Puść mnie. – Wysyczałam mu prosto w twarz. Nie było żadnej reakcji.
–Puść mnie! -  Powtórzyłam się, spoglądając pewnie na chłopaka. Ten, jakby niewzruszony, zacisnął ciaśniej ręce na moich nadgarstkach.
-Lubię się bawić. – Powiedział i wpił się w moje usta. Pocałunek na początku wcale nie był, jak jeden z tych romantycznych filmów. Coś jednak pozwoliło mi mu się oddać, co po chwili zmieniło sposób, w jaki mnie całował. Stał się bardziej namiętny, delikatny. Cholera, całował świetnie. Powoli puścił moją rękę, by po chwili swoją móc przenieść bliżej mej twarzy. Dotarło do mnie, jak głupia jestem, żeby całować się z chłopakiem, który przed chwilą potraktował mnie tak brutalnie. Uwolniłam uścisk jego drugiej dłoni i korzystając z tego, że chłopak jest nieco oszołomiony, rzuciłam się biegiem w stronę swojej klasy. Słyszałam, jak woła moje imię, ale starałam się na to nie zwracać uwagi. Podeszłam do drzwi mojej klasy, starając się umiarkować oddech, przeczesałam ręką włosy i poczułam czyjąś ciepłą dłoń na moim biodrze. Payne. Odwróciłam się, spoglądając mu tym samym prosto w oczy.
-Zadzwonię. – Powiedział, patrząc na mnie  tymi pięknymi, brązowymi oczami z uprzejmym uśmiechem, którego jeszcze nigdy nie widziałam na jego twarzy, wkładając mi jakąś małą karteczkę złożoną na cztery do kieszeni spodni.  – A raczej – będziemy w kontakcie. Patrzyłam na niego zdziwiona jego śmiałością. Odszedł, zostawiając mnie zupełnie osłupiałą z ręką na klamce od drzwi pracowni przyrodniczej. Payne, Payne.
~*~
Zmęczona przekroczyłam  próg domu. Trzy godziny dodatkowych zajęć związanych z pracą w samorządzie totalnie mnie dobiły. Rzuciłam swoje klucze na szafkę stojącą tuż przy drzwiach, zdejmując jednocześnie buty. Nie patrząc na nic po prostu udałam się schodami na górę do swojego pokoju. Podeszłam do szafy, żeby zmienić swoje obcisłe spodnie na coś wygodniejszego. Szybko przebrałam się w spodenki i szeroką koszulkę. Nie marzyłam już o niczym innym, żeby zwyczajne położyć się spać. Zamknęłam szafę, kierując się już w stronę łóżka, zabierając po drodze swój telefon. Okryłam się szczelnie, pozwalając na to, by mój organizm się odprężył. Poczułam delikatne wibracje. Chwyciłam urządzenie i odczytałam wiadomość. 
Zamurowało mnie. Momentalnie podniosłam się z łóżka i podeszłam do szklanej tafli. Na ławce w moim ogrodzie siedział nie nikt inny, jak sam Liam. Nawet, jeśli było ciemno, mogłam dostrzec ten jego bezczelny uśmiech. Ugh. Chyba dostrzegł mnie, bo powoli wstał, przeskoczył zwinnie przez ogrodzenie i udał się w dość nieokreślonym kierunku. Stałam jeszcze chwilę, opierając się o ścianę, by po chwili bezwiednie osunąć się po niej. To był Liam, o którym słyszałam tak wiele. Dziwne, ze przez chwilę pomyślałam, że jest inny.

I jak? Co sądzicie o Liamie w takiej odsłonie? :)
                                                        kingato

10 komentarzy:

  1. Według mnie imagin jest po prostu genialny! Ciekawie napisany i mi Liam jako bad boy bardzo pasuje :). Czekam na następną część :*.

    http://onedirectionimaginypolska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No no no ciekawie się zapowiada.. :)
    Świetny imagin *_*
    Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej

    OdpowiedzUsuń
  3. Liam jaki zboczuch ahahha :*
    Zapraszam też do siebie na Rozdział II
    http://you-are-the-life-to-my-soul.blogspot.com/
    Pozdrawiam xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Odrobinę skopiowany z opowiadania "Dark", ale poza tym jest super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, ale przeczytałam ostatnio i siedzi mi w głowie :C

      Usuń
  5. super, napisałaś coś niekonwencjonalnego bo w większości Liam jest przedstawiany jako zakonnica, to opowiadanie jest naprawdę świetnie! Czekam na nexta, pisz szybko! ;*
    /@tomlinsoon_babe

    OdpowiedzUsuń
  6. lool zajebiste *_* kiedy bedzie kolejna czesc??? czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie no poprostu świetne , uwilebiam imaginy z takimi złymi i łobuzerskimi chłopakami :) ejmam pytanko , jak sie robi te , no te z jakby smsami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://www.iphonetextgenerator.com/ strona do generowania "pseudowiadomości" :)

      Usuń